~~Narracja:Mayumi ~~
Od rana w gildii huczało.Wszyscy zaczepiali mnie,Natsu i Graya.Śmiali się z tego jak urządził nas Kaze.Westchnęłam kończąc porcję swoich lodów śmietankowych. Podziękowałam Mirze i usiadłam sobie obok Cany.Była już lekko podchmielona chodź nie było zbyt późno.Nagle drzwi się otworzyły a przez nie weszła Itai za którą kroczył Kaze w formie blondwłosego przystojniaka.Wyglądała na wykończoną i wkurzoną.Usiadła na przeciwko mnie i kulturalnie uderzyła twarzą w stół.
-Spaaaać...-zawyła zrozpaczona.Uśmiechnęłam się i pogłaskałam ją po jej długich,czarnych włosach.
-Co się stało?-zapytałam po dłuższej chwili milczenia.Wiedziałam że ma to jakiś związek z wilczkiem bo uśmiechał się nerwowo.Podszedł do nas.
-Itai,słońce...Co chcesz do picia?-zapytał zdenerwowany.Czy mi się wydaje czy on się trzęsie?
-Cokolwiek.-mruknęła.Ooo... Alternatywny sposób powiedzenia "pieprz się". Musiał sobie nagrabić.Teraz jestem tego pewna na 100%. Szybko pokuśtykał do Miry więc miałam okazję wypytać ją o szczegóły.
-Powiesz wreszcie co się stało?-odezwała się milcząca do tej pory Cana.Spojrzała na nas i usiadła już normalnie.Poprawiła grzywkę i wzięła wdech.
-Ten debilny kundel nie pozwolił mi spać w nocy!-wydarła się.Automatycznie wszystkie pary oczu zwróciły się w naszą stronę.Czyżby...
-Czyli że wy...-zaczęłam a ona zgromiła mnie wzrokiem.
-Nic z tych rzeczy! Szantażowała mnie ta blond gnida!-wskazała palcem na brązowookiego chłopaka.Ten pomachał jej i cofnął się kilka kroków do tyłu chowając się za białowłosą barmanką.Opowiedziała nam o tym jak po pocałunku z chłopakiem zaczął ją szantażować na dziwne sposoby jeśli nie pójdzie z nim do łóżka.Nad ranem już nie wytrzymała i go pobiła,po czym zasnęła na chwile...
-...ale oczywiście smarkacze przed domem musiały mnie obudzić!-warknęła i rzuciła szklanką w przyczynę jej zmęczenia.Rozmawiałyśmy jeszcze długo.Nudziło nam się.Natsu i Gray poszli na misje,i wróżą zapewne za parę dni,a my ciągle miałyśmy ten durny szlaban.Ale trudno...Byłyśmy sobie winne.W zasadzie to się nawet ciesze bo gdyby nie to nie zaprzyjaźniłybyśmy się.Czarnowłosa wstała i udała się za ladę.Teraz była jej kolej.Zaczęłam rozmawiać z brązowowłosą.W pewnej chwili usłyszałam skrzypienie drzwi i męski głos wołający Shi.
-O kurwa...-powiedzieli w tym samym czasie czarnooka i blondyn.Cóż za zgranie,nie ma co!Przyjrzałam się temu facetowi.Miał brązowe włosy i zielone oczy.Wyglądał na kilka lat starszego od dziewczyny.Zaczepił Levi i chyba o coś zapytał a niebieskowłosa wskazała na Magini Duchów Cienia.Szybko podbiegł do niej i złapał ją za rękę.Uśmiechnął się do niej.
-Wreszcie cię znalazłem.Nie widzieliśmy się od kilku tygodni!-zawołał a ona spojrzała na niego znudzonym spojrzeniem.Wszyscy oglądali to ciekawe widowisko.
-Co tu robisz Ryu?-zadała pytanie jakby od niechcenia.Niespodziewanie facet ukląkł przed nią wyciągając z kieszeni pudełko.Otworzył je a naszym oczom ukazał się pierścionek z niebieskim brylantem.
-Wyjdziesz za mnie?-zadał w końcu to pytanie.Napięcie dało się wyczuć w powietrzu.Wszyscy wstrzymali oddechy.Czyżby to był jej chłopak?Skąd go znała?Te pytania nasuwały się zapewne wszystkim.Niespodziewanie usłyszeliśmy kpiący śmiech.Spojrzałam na nią.Śmiała się jak głupia trzymając jedną ręką za głowę.
-Żałosne.-powiedziała z ironicznym uśmiechem.-Zmiataj stąd zanim się zdenerwuje.
-A-ale...-nie dane mu było dokończyć gdyż przez drzwi wleciało trzech mężczyzn.Każdy wołał jej imie.Co tu się do cholery dzieje!?
-Nosz kurwa.-zaklęła i podeszła do nich,co uczyniłam też i ja.
-Em...Itai?Znasz ich?-zapytałam chcąc dowiedzieć się czegoś.
-Taa...Przespałam się z nimi kilka razy.-rzekła od niechcenia i spojrzała na nich.-Co wy tu,do chuja,robicie!?-ryknęła niczym smok a oni zaczęli mówić jak to ona im się podoba.
-Kocham cie!-zawołał jeden.
-A ja ciebie nie.
-Moje życie bez ciebie nie ma sensu!-dodał drugi.
-No patrz...A moje bez ciebie akurat ma.-i właśnie takie przedstawienia miałam przed sobą i to do tego za darmo.Fajnie,nie?Oho...zaraz chyba przekroczą granice jej cierpliwości.Widzę że żyłka na jej czole zaczyna pulsować.
Trzy...
Dwa...
Jeden...
-Wypierdalać mi stąd bo wam flaki wypruje i zawieszę na żyrandolu!-krzyknęła łapiąc ich za włosy.Wywlekła całą czwórkę za drzwi i sprzedała takiego kopa że polecieli i zakładam że nie wrócą.Wróciła do środka.Po sali rozniósł się śmiech.Do kogo należał?Oczywiście do tej podłej szmaty Lissany.
-Coś cie śmieszy?-zapytałam zdenerwowana.Nie lubiaszał suki.Ciągle tylko pieprzy o tym jak to Natsu obiecał jej ślub.Ponoć nawet nic nie odpowiedział a ona sobie to ubzdurała.N-nie to że jestem zazdrosna...Gdzie tam.
-Tak owszem.-wytarła łzy z kącików oczu i ogarnęła ten swój ryj.-Wiedziałam!Wiedziałam że z niej jest zwykła dziwka!-powiedziała i spojrzała na moją przyjaciółkę.Poszłam za jej śladem.Uśmiechała się słodko,ale jej oczy mordowały właśnie białogłową.Zdjęła i położyła swoje słuchawki na stolik.Ruszyła w jej stronę.
~~Narracja Itai~~
Że niby ja dziwka?Ooo,nie.Tak się bawić nie będziemy.Za dużo sobie ta kurwa pozwala.Wolnym krokiem zbliżałam się do niej.Kiedy stałam z nią twarzą w twarz widziałam że czyje ona satysfakcje z obrażania mnie.
Nim zdążyła cokolwiek zrobić moją pięść uderzyła się w jej twarz.Upadła na podłogę,a z jej ust spływała stróżka krwi.Ukucnęłam przy niej nadal się uśmiechając.
-Nazwij mnie dziwką jeszcze raz a wyrwę ci serce.Rozumiemy się?-nie czekając na odpowiedź wzięłam swoje słuchawki i włączyłam piosenkę pod tytułem "Open your eyes". Nie oglądając się za siebie ruszyłam do wyjścia z gildii.
~~Narracja:Obserwator~~
-Dawno nie dawałaś żadnych sygnałów.-powiedział męski głos wydobywający się z lacrymy.
-Nic jak na razie się nie dzieje.-odpowiedział mu delikatny głos należący do kobiety.
-Rozumiem,ale mam nadzieje że wypełnisz tą misje.
-Oczywiście,ale...-zawiesiła a chwile głos próbując zebrać się w sobie.-...czy ona jest bezpieczna?
-Na razie tak,chyba że zawalisz.Do usłyszenia.-zaraz po tych słowach połączenie zostało zerwane a po policzkach kobiety spłynęły pojedyncze łzy.
Przepraszam za moją długą nieobecność.Mam nadzieje że rozdział się podoba.Mam wrażenie że go skopałam -,-". Witam wszystkich nowych czytelników.Mam nadzieje że jak na razie wam się podoba.
PS.
Zapraszam na mojego bloga z wywiadami: http://wywiady-z-autorami-blogow.blogspot.com/
No i to właśnie kocham w Itai! Nie pozwala, żeby taka suka jak Lissana nią pomiatała! O tak!
OdpowiedzUsuńKuro: Ty za bardzo się podniecasz!
Zamknij się! Ja tu się cieszę z takiego obrotu spraw, a ty mi wyjeżdżasz z podnieceniem!
Kuro: Dobra zamknij się, bo mam cię dość. Ale nie powiem Itai... Jeśli jakiś debil by mi się oświadczył to bym zabiła! Tak trzymaj!
A ja chyba wiem co to za rozmowa na końcu! Ale nie będę nic mówić, bo mnie zabijesz! Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, więc ślę wenę, czekoladę i inne takie gówienka^^
Racja,racja.Lissana to suka i nic tego nie zmieni.
UsuńItai: Zgadzam się.Nie będzie mnie durna szmata od kurw wyzywać!
Właśnie! Niech sobie nie pozwala!
Itai:Kuro masz racje.Ale tak miło się patrzy jak ci faceci się poniżają ^ ^. Mam wrażenie że byśmy się dogadały.
Dwie laski takie jak wy zawsze się dogadają,ale nic...Dziękuje za komentarz ^ ^
Wiesz...ja bym na miejscu Itai mu jeszcze ryj obiła moimi nowymi butkami : D Ale nie powiem ,to rozwiązanie też jest dobre ; P Jejciu, biedna ta Itai, i że też tak wszyscy na raz się zwlec musieli...Cieszę się, że dzisiaj dałaś narrację Mayu ^ ^ Mam rozumieć, że ona tak jak ja wpierdala nałogowo lody śmietankowe? xD
OdpowiedzUsuńNie, Mayu...nie jesteś zazdrosna, a skąd taki pomysł w ogóle, no ja nie wiem. *kręci główką, dusząc śmiech*
Dobrze tak tej dziwce Lisannie -,- Nie będzie wyzywać Itai od szmat! Niech se nie myśli ><
Hue hue hue. Rozdział naprawdę mi się podobał i czekam na następny ^ ^
Buźka : * *
Zgadzam się w 100%. Mayu?Zazdrosna? No gdzież by to? xD
UsuńMayu:W-wcale nie jestem zazdrosna!
Yhy...A ja nie lubie yaoi.
Mayu:
Nawet taka twarda laska jak ona wymiękła...Ehh...No nic.TO na tyle xD
Cóż ja mam ci napisać? xD Rozdział mi się podobał, a szczególnie przypadła mi do gustu część z Lisanną. :D Bo kto ją lubi? >.<
OdpowiedzUsuńLaxus: Natsu?
Nie wcinaj się! Ja piszę komentarz nie ty! No chyba, że chcesz znów w szafie wylądować.
Laxus: Z szafy jest się łatwo wydostać, a zresztą znów chcesz być uwięziona w łazience na pół dnia?
A idź w cholere >.< Dobra wracając do rozdziału ciut literówek miałaś ale to nic :D I dla mnie za krótko ;c No ale nic! Czekam na następny rozdział
Wstać, ukłon, Aye sir!
~~Pozdrawiamy i ślemy wenę ~-~ Aiko & Laxus